Miłosz Mielnik
Dodano: 10 lipca 2023 przez Miłosz Mielnik
Jak zaczyna się (i niestety też kończy) droga większości osób, chcących zarabiać na giełdzie?
Zazwyczaj ktoś klika w reklamę, gdzie jakaś znana postać obiecuje duże zyski. Wszystko brzmi pięknie, do momentu wyzerowania konta…
Zobacz, o czym nie powie Ci większość „guru”. Poznaj najczęstsze błędy, przez jakie możesz tracić.
Niestety, takie podejście powoduje wpadanie w pułapki tzw. błędów poznawczych. (Temat błędów poznawczych mocno omawiam w bezpłatnym e-booku – tutaj go pobierzesz).
Pamiętaj, że inwestowanie czy spekulacja są grami losowymi, a więc nie wiemy nigdy na 100%, co się wydarzy w przyszłości.
Czy to oznacza, że inwestycja na Forex nie ma sensu?
NIE.
Oznacza to, że im masz większą wiedzę i doświadczenie, tym sprawniej analizujesz, co może się wydarzyć.
Rynek ma pewne powtarzalne wzorce zachowań i je właśnie wykorzystujemy. Ale nigdy nie będzie dokładnie takiej samej i nigdy w przeszłości nie było dokładnie identycznie takiej samej sytuacji.
Dlatego, jeśli ktoś próbuje wmówić Ci, że potrafi idealnie trafić w cenę, to najzwyczajniej w świecie Cię okłamuje.
Miej na uwadze, aby do zachowania ceny nie podchodzić w sposób racjonalny.
Rynek, wbrew temu, co może Ci się wydawać, jest przede wszystkim odzwierciedleniem emocji inwestorów i tego, co np. dzieje się aktualnie na świecie.
Dlatego kluczowe jest, aby mieć jak najwięcej punktów odniesienia, czyli sytuacji na rynku. A następnie – na ich podstawie móc handlować na giełdzie z zyskiem.
Liczba wspomnianych sytuacji będzie zależała od tego, jakie masz doświadczenie rynkowe – bo żeby się do czegoś odnieść, należy trochę tych sytuacji przerobić.
I tutaj problem osób początkujących jest taki, że wiedzę mają małą, a i doświadczenia brak…
Co gorsza, zamiast tę wiedzę zdobywać, to po przerobieniu zaledwie kilku podstawowych materiałów – od razu zaczynają działać na rynku samodzielnie.
W ten sposób, na podstawie pojedynczych doświadczeń, utrwalają się złe nawyki inwestycyjne. A to w połączeniu z emocjami powoduje duże rozczarowania, gdyż niby robisz tak, jak kazali, a jednak tracisz.
Niestety, wiele osób podejmuje decyzje na podstawie tego, co im się wydaje, że zrobi rynek.
Kompletnie nie rozumiejąc tego, JAK faktycznie działa ów rynek.
Dlatego koniecznie trzeba mieć zbiór zasad na wypadek określonych zdarzeń. Dzięki temu nie poczujesz się zaskoczony i zminimalizujesz emocjonalne podejście do handlu, które zazwyczaj prowadzi do strat.
Ale opór przed „mentalnym” zaksięgowaniem straty powoduje, że prędzej czy później jedna strata mocno urośnie.
Zobacz, przy stracie 10% musisz zarobić około 11%, aby odrobić tę stratę.
Tracąc połowę kapitału, musisz zarobić drugie tyle z tego, co Ci zostało…
A tracąc 60%, potrzebujesz zarobić aż 1,5 razy więcej niż to, co zostało…
Najlepsze rozwiązanie? Nie tracić 🙂
Jednak trzeba przyjąć do wiadomości, że straty są nieuniknione. Jest to trochę jak koszt prowadzenia biznesu.
Ważne jednak, żeby kontrolować straty i je ograniczać. Bo to, ile stracisz – w największym stopniu zależne jest tylko od Ciebie.
Wbrew pozorom, jest niewielka zależność pomiędzy losowością rynku a wielkością Twojej straty.
Za to zdecydowanie wysokość strat, będzie powiązana z Twoim poziomem wiedzy i doświadczenia na rynku. Im jest ono większe, tym lepiej dla Ciebie.
Prawdopodobnie pojawią się myśli typu: „mogłem poczekać dłużej, to bym zarobił więcej” albo „ha, jesteś dobry, zamknąłeś w dobrym miejscu”.
Może przerabiałeś taką sytuację: otwierasz transakcję, cena idzie w Twoim kierunku, podsuwasz zlecenie obronne tak, żeby nie stracić, gdy cena się cofnie.
Nagle cena się cofa i zamyka Ci zlecenie na zero lub małym plusie, aby zaraz potem wystrzelić, jak rakieta w kierunku zagrania.
Jakie myśli i emocje pojawiają się w głowie…?
Zapewne: „k...a, jednak mogłem poczekać, a zarobiłbym więcej”.
Owszem, ciężko jest „nie zobaczyć” ceny po zagraniu, ale… możesz sprawić, aby Cię to aż tak nie ruszało.
Tutaj szczególnie zwracam się do osób początkujących, gdyż takie zdarzenie może później rzutować na całą skuteczność ogółem.
Jak to możliwe?
Widzisz, pamiętamy zazwyczaj te sytuacje, które wywołały u nas duże emocje. Zatem, otwierając kolejne zlecenia, Twoja podświadomość będzie dążyła do tego, aby potraktować każde kolejne zagranie tak samo, jak tę sytuację, wywołującą silne emocje.
W efekcie popełniasz te same błędy, a nie zdajesz sobie z tego w ogóle sprawy.
Co w nich znajdują?
Materiały edukacyjne napisane przez osoby, które nie zarabiają na rynku. Ale zazwyczaj tylko zawodowo lub hobbystycznie zajmują się tworzeniem takich treści, bo jest na nie popyt.
Jaka wiedza znajduje się w zdecydowanej większości darmowych materiałów (i dlaczego jest szkodliwa)?
Nadal silny jest tzw. kult ceny.
Czyli wszelkiego rodzaju metody i narzędzia dążące do znalezienia powtarzających się wzorców w celu wykorzystania ich w przyszłości.
Najpierw szukamy tych najłatwiejszych do przyswojenia i zrozumienia po pierwszym zapoznaniu się.
I tutaj najczęściej znajdziemy systemy oparte o wskaźniki.
Jednak, bez zrozumienia zasad działania poszczególnych wskaźników i w jakich warunkach rynkowych je wykorzystywać – źle wykorzystuje się generowane przez nie sygnały.
Kiedy już poczuje się parę porażek, to zaczyna się kombinowanie w kierunku wyeliminowania tych błędnych sygnałów.
Efekt?
Zazwyczaj dodawanie kolejnych wskaźników i reguł, które mocno komplikują, a często wręcz wykluczając się wzajemnie – zasłaniając inwestorowi to, co jest najważniejsze.
Widzisz, kiedy rynek się zmieni w przeciwnym kierunku do zagrania, a Twoja strata szybko zaczyna się powiększać – poziom stresu mocno wzrośnie.
A jakie decyzje się podejmuje w takich warunkach? Na pewno daleko im do tych racjonalnych i logicznych, prawda?
Za to mając plan – są dwa wyjścia: albo się on zrealizuje i zarobimy, albo nie i przez to masz świadomość kontroli nad stratą.
Jak to może przełożyć się na Twój handel i ewentualne zyski?
Zobacz, bez planu, rynek nas zawsze Cię zaskoczy i spowoduje emocjonalne reakcje – najczęściej prowadzące do dużych strat.
Gdy stracisz, istnieje ryzyko, że będziesz chciał się szybko odegrać, co spowoduje jeszcze większe straty.
Z kolei w drugim przypadku, gdy zarobisz dużo – euforia nie spowoduje, że nagle zaczniesz podejmować nazbyt pewne decyzje, niestety niezbyt trafne.
Każdy zaczyna swoją przygodę z inwestowaniem z myślą, ile to się nie zarobi.
Chęć zysków jest tym, co nas napędza do działania, ale aby móc zarabiać trzeba mieć świadomość, że można też stracić.
Większość osób mało kiedy myśli o tym, że otwarta w danej chwili pozycja może przynieść stratę. Za to szukają powodów do jej jak najszybszego otwarcia pozycji, aby zarobić.
Efekt jest taki, że „omijają” wszystkie powody krzyczące o tym, żeby jednak tej transakcji nie otwierać.
Jest to błąd poznawczy nazywający się efekt potwierdzenia. Widzi się tylko dowody potwierdzające naszą tezę.
Jaki jest najlepszy sposób, aby przeciwdziałać efektowi potwierdzenia?
Zadaj sobie pytanie: co przemawia za tym, że w chwili, kiedy chcę otworzyć pozycję – cena jednak może zmienić się w niepożądany sposób. Jakie są za tym argumenty?
Jeśli są słabe to wszystko w porządku – możesz otwierać. Ale jeśli wątpliwości są mocne – lepiej poczekać na lepszą okazję.
Wierzę, że teraz masz już znacznie szerszy obraz tego, jak podchodzić do inwestowania.
Ale jest jeszcze coś, o czym wyżej nie wspomniałem, a jest absolutnie kluczowym błędem.
Mianowicie brak chęci włożenia pracy w to, żeby zrozumieć, jak zachowuje się rynek, a więc… lenistwo.
Pozorna łatwość inwestowania, sprowadzająca się do naciśnięcia klawisza enter czy lewego przycisku myszy na przycisk BUY lub SELL – przyciąga osoby leniwe.
Takie, które myślą, że znalazły sposób na zarobienie dużej kasy, w krótkim czasie bez wylewania potu.
Wiem, co mówię, bo sam byłem taką osobą i sporo musiałem stracić, aby zmienić nastawienie.
Dlatego nie popełniaj moich błędów, inwestuj w siebie, swoją edukację, a przekonasz się, że to daje największy zwrot.
Komentarze
Zacznij systematycznie zarabiać na giełdzie bez frustracji, ciśnienia i emocjonalnych ruchów – stosując mało znane taktyki skutecznych inwestorów!